Miarkowanie kary umownej – jak można skorzystać z miarkowania w postępowaniu sądowym?

miarkowanie kary umownej

Czym jest kara umowna?

Kara umowna to dodatkowy zapis w umowie, który wprowadza sankcję pieniężną dla wykonującego zobowiązanie niepieniężne, w przypadku jego niewykonania, niewłaściwego wykonania lub opóźnionej realizacji zobowiązania.

Tak jak przy żądaniu odszkodowania wierzyciel musi udowodnić wysokość szkody, związek przyczynowo – skutkowy pomiędzy niewłaściwym działaniem dłużnika a powstaniem szkody oraz winą dłużnika to przy żądaniu kary umownej wierzyciel wykazuje jedynie, że zobowiązanie niepieniężne nie zostało w uzgodnionym terminie wykonane przez dłużnika. Kara umowna jest więc uproszczonym sposobem na zrekompensowanie wierzycielowi niewykonania zobowiązania.

Miarkowanie kary umownej

Jeśli dłużnik widzi, że będzie miał problemy z właściwym, terminowym wykonaniem zobowiązania to powinien to sygnalizować wierzycielowi z jednoczesną propozycją modyfikacji wysokości kary umownej. Lepiej jest na początku spróbować dojść do porozumienia z wierzycielem niż czekać na rozstrzygnięcie sądowe, które nie musi pójść po myśli stron procesu.

Pozew o ustalenie

Dłużnik może uprzedzić wierzyciela i domagać się w odrębnym postępowaniu sądowym ukształtowania stosunku prawnego przez stosowną redukcję wysokości zastrzeżonej kary, jeszcze przed wystąpieniem przez wierzyciela przeciw niemu z powództwem o zapłatę kary umownej. Dłużnik może wystąpić do sądu nawet jeśli jeszcze nie powstał obowiązek zapłaty kary umownej.

Pozew o zapłatę kary umownej

Jeśli sprawa o zapłatę kar umownych trafiła do sądu to miarkowanie kary umownej nie następuje automatycznie. W odpowiedzi na pozew czy w sprzeciwie od nakazu zapłaty pozwany musi wyraźnie oświadczyć o miarkowaniu żądanej przez wierzyciela kary umownej. Pozwany musi wyjaśnić podstawy żądania miarkowania kary umownej.

Dłużnik może żądać obniżenia wysokości kary umownej w dwóch sytuacjach: (1) jeżeli zobowiązanie dłużnika zostało w znacznej części wykonane albo (2) gdy kara umowna jest rażąco wygórowana. Warto pamiętać, że obie przesłanki prowadzące do miarkowania kary umownej są równorzędne i wystąpienie którejkolwiek z nich powinno prowadzić do miarkowania kary umownej. Te okoliczności pozwany musi wyjaśnić i odpowiednio udowodnić.

Na koniec trzeba wskazać, że miarkowania kary umownej w sądzie następuje wyjątkowo, gdyż należy ona do sfery tzw. uznania sędziowskiego.

Nierozpoznanie istoty sprawy

nierozpoznanie istoty sporu

Wśród spraw rozstrzyganych przez sądy apelacyjne często spotykany jest zarzut „nierozpoznania przez sąd niższej instancji istoty sprawy”, który prowadzi do uchylenia wyroku pierwszej instancji i przekazania jej do ponownego rozpoznania.

Czym jest więc „istota sprawy sądowej”?

Istotą sprawy jest, w dużym uproszczeniu, to co żąda powód w pozwie (np.: zapłaty swego wynagrodzenia) oraz to co podnosi pozwany (np.: to, że wynagrodzenie nie jest należne). Tak zakreślona istota sprawy jest przedstawiana sądowi pierwszej instancji do rozpoznania.

Zdarza się, że sąd drugiej instancji stwierdza, iż pierwszej instancji nie rozpoznał istoty sprawy, ponieważ przykładowo: (1) nie ustalił, co jest roszczeniem powoda, (2) nie dokonał ustaleń faktycznych na podstawie zaoferowanych przez strony dowodów, (3) nie dokonał oceny i weryfikacji dowodów, (4) z przeprowadzonych ustaleń faktycznych wyprowadził niewłaściwe wnioski, które są sprzeczne z logiką lub zasadami doświadczenia życiowego, (5) nie orzekł w przedmiocie zgłoszonych przez strony procesu roszczeń.

Jak widać, pojęcie “nierozpoznania istoty sprawy” należy rozumieć jako nierozstrzygnięcie zgłoszonych przez strony żądań, czyli po prostu niezałatwienie przedmiotu sporu.

Zdarzają się przypadki, gdy sąd apelacyjny nadużywa tej oceny, że istota sprawy nie została rozpoznana przez sąd pierwszej instancji. Należy pamiętać, że sąd apelacyjny ma obowiązek merytorycznie ustosunkować się do sprawy i ewentualnie skorygować niedociągnięcia sądu pierwszej instancji.

Jeśli w sprawie Sąd pierwszej instancji w prawidłowy sposób określił roszczenie powoda i wskazywaną przez niego podstawę faktyczną, jeśli sąd dokonał ustaleń faktycznych na podstawie zaoferowanych sądowi dowodów oraz dokonał ich oceny i weryfikacji, a następnie z ustaleń faktycznych wyprowadził logiczne wnioski, które są zgodne z zasadami doświadczenia życiowego i na koniec orzekł o zgłoszonych roszczeniach stron to zarzut nierozpoznania istoty sprawy jest nieuzasadniony. W takich przypadkach od wyroku sądu apelacyjnego służy stronie zażalenie do Sądu Najwyższego w trybie art. 394(1) § 1(1) k.p.c. Jak to wskazano w uzasadnieniu do wprowadzenia tego przepisu do kodeksu postępowania cywilnego: „Zbyt częste uciekanie się do uchylenia wyroku sądu pierwszej instancji z równoczesnym przekazaniem sprawy do ponownego rozpoznania prowadzi do wypaczenia tego założenia i przedłużenia postępowania, w związku z czym celowe jest zapewnienie Sądowi Najwyższemu możliwości kontroli tego rodzaju rozstrzygnięć” (zob. Druk Sejmowy nr 4332, VI kadencji). Warto z tego przepisu korzystać, aby pomóc sędziom w szybkim i merytorycznym rozstrzyganiu sporów sądowych.

Apelacja uproszczona

apelacja uproszczona

Na wstępie należy wskazać, że kodeks postępowania cywilnego przewiduje znaczne uproszczenia wobec spraw o wartości przedmiotu sporu nie przekraczającej dwudziestu tysięcy złotych. Jednym z takich uproszczeń jest ograniczona możliwość odwołania się od niekorzystnego wyroku wydanego przez sąd pierwszej instancji, co jest z pewnością dobrą wiadomością dla strony, która wygrała postępowanie w pierwszej instancji.

Ograniczenia w apelacji w postępowaniu uproszczonym

W postępowaniu uproszczonym apelacja ma charakter zasadniczo ograniczony, gdyż celem postępowania apelacyjnego nie jest ponowne rozpoznanie sprawy, lecz wyłącznie kontrola wyroku wydanego przez sąd I instancji w ramach zarzutów podniesionych przez stronę skarżącą.

Także zarzuty strony apelującej są zasadniczo ograniczone do dwóch typów (art. 505(9) par. 1(1) k.p.c.):

1) naruszenia prawa materialnego przez błędną jego wykładnię lub niewłaściwe zastosowanie;

2) naruszenia przepisów postępowania, jeżeli mogło ono mieć wpływ na wynik sprawy.

Niemożliwy zarzut niewłaściwego ustalenia faktów lub oceny dowodów

Oznacza to, że w uproszczonej apelacji skarżący nie może podnosić zarzutów dotyczących ustalenia faktów lub oceny dowodów. Zatem zarzuty w apelacji uproszczonej, odnoszące się do ustalenia faktów lub oceny dowodów (art. 233 k.p.c.) są niedopuszczalne.

W trakcie uproszczonego postępowania apelacyjnego skarżący nie może uzupełniać zarzutów powołanych w apelacji po upływie terminu do jej wniesienia a sąd drugiej instancji jest związany zarzutami apelacyjnymi przedstawionymi w uproszczonej apelacji.

Jakie wyroki może wydać sąd odwoławczy?

Sąd drugiej instancji może uchylić wyrok sądu pierwszej instancji i przekazania sprawy do ponownego rozpoznania. Po pierwsze, może to zrobić wtedy, gdy sąd pierwszej instancji nie rozpoznał istoty sprawy albo gdy wydanie wyroku wymaga przeprowadzenia postępowania dowodowego w całości. Po drugie, sąd odwoławczy może uchylić wyrok, gdy zastało stwierdzone naruszenie prawa materialnego lub gdy doszło do naruszenia przepisów postępowania mogące mieć wpływ na wynik sprawy.

Jeśli nie zachodzą podstawy do uchylenia wyroku sądu pierwszej instancji i przekazania sprawy do ponownego rozpoznania sąd drugiej instancji może zmienić wyrok, gdy zachodzi naruszenie prawa materialnego, lecz materiał dowodowy jest wystarczający do wydania wyroku.

W pozostałych przypadkach sąd drugiej instancji utrzyma w mocy wyrok pierwszej instancji. Co ważne, sąd drugiej instancji może utrzymać wyrok także wtedy, gdy mimo naruszenia prawa materialnego lub przepisów postępowania albo błędnego uzasadnienia zaskarżony wyrok odpowiada prawu.

Postępowanie spadkowe

spadek

            W razie śmierci osoby, po której dochodzi do dziedziczenia, warunkiem niezbędnym prawnego potwierdzenia faktu dziedziczenia jest przeprowadzenie stosownego postępowania spadkowego. Może ono zostać wykonane na 2 sposoby: przed sądem w sprawie o stwierdzenie nabycia spadku albo przed notariuszem poprzez sporządzenie protokołu dziedziczenia i aktu poświadczenia dziedziczenia. Postępowanie przed notariuszem z założenia jest szybsze, ale jest uwarunkowane obecnością wszystkich potencjalnych spadkobierców ustawowych i ewentualnie spadkobierców testamentowych oraz zapisobierców. W razie braku możliwości uczestnictwa wszystkich zainteresowanych, sporu co do ważności testamentu, trudności z wywiedzeniem linii dziedziczenia itp., niezbędną drogą będzie postępowanie sądowe. Zainicjować je może każda osoba mająca w tym interes, tak więc niekoniecznie to musi być spadkobierca czy zapisobierca, ale przykładowo wierzyciel zmarłego, który chce uzyskać zaspokojenie od spadkobierców swojego dłużnika.

            W toku sądowego postępowania spadkowego koniecznym jest przedłożenie sądowi szeregu dokumentów wykazujących linię dziedziczenia czy też podstawę dziedziczenia. Niezbędnym jest zawsze odpis aktu zgonu spadkodawcy, a w razie dziedziczenia testamentowego konieczny jest oryginał testamentu lub testamentów. Dodatkowo, w celu wykazania stopni pokrewieństwa należy złożyć w sądzie odpowiednie akty stanu cywilnego, tj. w szczególności odpisy aktów urodzenia lub odpisy aktów małżeństwa. Pamiętać należy, aby składane dokumenty były oryginalne.

            Co do zasady postępowanie przed notariuszem jest znacząco szybsze, ale nieco droższe, natomiast w bardziej skomplikowanych stanach faktycznych czy też sporów pomiędzy zainteresowanymi, niezbędnym będzie zainicjowanie postępowania przed sądem. W wyniku przeprowadzonego postępowania spadkowego właściwy organ (sąd lub notariusz) stwierdza, kto i w jakiej proporcji dziedziczy po zmarłej osobie. Dokument taki stanowi podstawę do prawnego stania się właścicielem lub współwłaścicielem majątku zostawionego przez spadkodawcę, czy też odpowiadania za długi spadkodawcy.

Nadpłata rachunków za gaz przez wspólnotę mieszkaniową/spółdzielnię

nadpłata rachunku za gaz

Limit cen gazu dla wspólnot mieszkaniowych i spółdzielni

W dniu 29 stycznia 2022 r. weszła w życie ustawa, która wprowadziła limity cen gazu m.in. dla wspólnot mieszkaniowych i spółdzielni. Limity te są ograniczone kwotami cen zawartymi w taryfach zatwierdzanych przez Prezesa URE. Ustawa reguluje sytuację prawną wybranych odbiorców ze skutkiem od początku 2022 roku. Wątpliwości co do zasadności taryfowania wspólnot mieszkaniowych i spółdzielni pojawiły się w związku z gwałtownie rosnącymi cenami sprzedaży gazu w 2021 roku. Precyzyjniej rzecz ujmując pojawił się problem, czy zasadnym jest naliczanie cen za zużycie gazu przez wspólnotę mieszkaniową lub spółdzielnię, zaopatrującą w gaz wyłącznie gospodarstwa domowe (tj. bez lokali komercyjnych), na podstawie taryf (ceny niższe), czy też na podstawie cen stosowanych wobec przedsiębiorców (ceny wyższe).

Stanowisko sprzedawców gazu

Sprzedawcy gazu stoją co do zasady na stanowisku, że przed 2022 rokiem wspólnoty mieszkaniowe i spółdzielnie były wyłączone z możliwości objęcia rachunków za gaz cenami z taryf (a więc niższych cen). Taka praktyka znajduje uzasadnienie we wprowadzeniu dopiero ze skutkiem od 2022 r. wspólnot mieszkaniowych i spółdzielni do katalogu podmiotów kwalifikujących się do objęcia ich taryfami. Praktyce tej sprzeciwia się jednak Prezes URE, z którego stanowiska wyrażonego w stosownym komunikacie wynika, że jeżeli w imieniu odbiorców w gospodarstwach domowych stroną umowy ze sprzedawcą jest np. wspólnota lub spółdzielnia, to sprzedawca gazu powinien stosować ceny wynikające z taryf, a więc ceny niższe.

W niektórych przypadkach nadpłaty dla wspólnot mieszkaniowych lub spółdzielni wynoszą po kilkaset tysięcy złotych. Podkreślić należy, że obowiązek stosowania cen przez sprzedawców na podstawie taryf przed 2022 rokiem nie wprowadza żadnych dodatkowych obowiązków od odbiorców np. obowiązku złożenia jakiegoś oświadczenia do sprzedawcy gazu. Obowiązek złożenia stosownego oświadczenia wprowadziła bowiem dopiero ustawa regulująca sytuację od 2022 roku.

Możliwość odzyskania nadpłaty

Porównując kwoty faktycznie stosowane przez danego sprzedawcę gazu przed 2022 rokiem ze stawkami wynikającymi z taryf, okazuje się, iż dany odbiorca może posiadać nadpłatę wynikającą z zawyżania faktur za gaz przez sprzedawcę gazu poprzez pominięcie w rachunkach cen wynikających z taryf. W razie braku woli po stronie sprzedawcy gazu skorygowania faktur, wspólnota mieszkaniowa/spółdzielnia będzie musiała wytoczyć powództwo przed sądem. Właściwy w sprawie sąd dokona w takiej sprawie wykładni przepisów obowiązujących przed 2022 rokiem.

Koszt odzyskiwania należności

koszt odzyskiwania należności

W jednej ze spraw sądowych klient został pozwany o zapłatę „kosztów odzyskiwania należności”. O co w tej sprawie chodzi? I jakie szanse wygrania sporu ma pozwany?

Umowa między stronami

Strony wiązała umowa o roboty budowlane. Powód został zgłoszony inwestorowi jako podwykonawca pozwanego. Strony ustaliły, że po dokonanym odbiorze prac przez inwestora (gminę) płatność za wykonane prace przez powoda zostanie dokonana bezpośrednio przez inwestora. Powód jednak, zamiast zgłosić prace pozwanemu do odbioru, od razu wystawił na pozwanego fakturę. Powód był na bieżąco informowany, że pozwany czeka na odbiór wykonanych prac przez gminę oraz, że gmina zapłaci powodowi należne mu wynagrodzenie zaraz po odbiorach. Po dokonanym odbiorze płatność przez gminę została dokonana.

Umowa z firmą windykacyjną

Powód, mimo że był na bieżąco informowany o terminie odbiorów oraz terminie planowanej płatności przez gminę nie informując pozwanego, zawarł umowę z firmą windykacyjną o egzekucję wierzytelności. Powód wiedział, że płatność zostanie dokonana bezpośrednio przez gminę a nie przez pozwanego, po odbiorach i nie ma jakiegokolwiek zagrożenia, że powód nie otrzyma swego wynagrodzenia, gdyż płatnikiem jest organ samorządu publicznego.

Nawiązanie umowy z firmą windykacyjną zostało dokonane przez powoda niepotrzebnie, na jego koszt i ryzyko.

Podstawa roszczenia

Powód oparł swe roszczenie na art. 10 ust. 2 o przeciwdziałaniu nadmiernym opóźnieniom w transakcjach handlowych („Oprócz kwoty, o której mowa w ust. 1, wierzycielowi przysługuje również zwrot, w uzasadnionej wysokości, poniesionych kosztów odzyskiwania należności przewyższających tę kwotę.”). Na powodzie ciąży więc obowiązek wykazania podjęcia czynności windykacyjnych i wysokości związanych z tym kosztów.

Żądanie pozwu nie zostało przez powoda należycie udowodnione i uzasadnione. Roszczenie powoda miało więc w istocie charakter dowolny. Powód nie przedstawił żadnych wykazów, kalkulacji, dokumentacji, która świadczyłyby o tym, jakie czynności windykacyjne zostały przeprowadzone przez firmę windykacyjną. Brak dowodów w tym zakresie musi skutkować uznaniem, że roszczenie powoda nie da się zweryfikować a to powód winien udowodnić, że jego żądanie, przekraczające ustawowy ryczałt 100 euro jest uzasadnione, nie zaś dowolne. Samo przedłożenie jednego wezwania do zapłaty, sporządzonego przez firmę windykacyjną oraz wystawionej przez nią faktury jest niewystarczające. Kwota żądana od pozwanego musi być adekwatna do wykonanej pracy ponadstandardowej (która została określona w tej sprawie ryczałtowo przez ustawę na kwotę 100 euro).

Rokowanie w tej sprawie

Powód nie udowodnił, że należy mu się za zwrot kwoty przewyższającej równowartość 100 euro według średniego kursu euro ogłoszonego przez Narodowy Bank Polski ostatniego dnia roboczego miesiąca poprzedzającego miesiąc, w którym świadczenie pieniężne stało się wymagalne.

Z materiału dowodowego sprawy zaś nie wynika, aby firma windykacyjna przeprowadziła inne czynności poza sporządzeniem jednego nieskomplikowanego wezwania do zapłaty. To zbyt mało, aby uznać za uzasadnione żądanie wynagrodzenia w kwocie 9% wartości wierzytelności (w tej sprawie było to kilkanaście tysięcy złotych). To powód winien udowodnić, że żądanie przekraczające ustawowy ryczałt 100 euro jest uzasadnione, nie zaś dowolne. Wynagrodzenie ponadstandardowe żądane od pozwanego musi być adekwatne do wykonanej pracy. W zakresie standardu została zaś ona wyceniona ryczałtowo – na kwotę 100 euro. Dlatego też sąd oddalił powództwo, uznając je za nieudowodnione.

Czy zwrot świadczenia po odstąpieniu od umowy może być zabezpieczony w trybie art. 730(1) § 2(1) k.p.c.?

zabezpieczenie

W jednej ze spraw kupujący, będący przedsiębiorcą, odstąpił od umowy sprzedaży ze względu na wadę fabryczną samochodu. Ponieważ umowa sprzedaży została zawarta pomiędzy przedsiębiorcami to kupujący zażądał od sądu zabezpieczania roszczenia w trybie art. 730(1) § 2(1) k.p.c..

Sąd odmówił udzielania zabezpieczenia, gdyż stanął na stanowisku, że powód nie dochodzi zapłaty z tytułu sprzedaży towaru, a dochodzi zwrotu świadczenia po odstąpieniu od umowy. Sąd uznał, że roszczenie o zwrot świadczenia po odstąpieniu od umowy nie można utożsamiać z transakcją handlową w rozumieniu art. 730(1) § 2(1) k.p.c. w zw. z art. 4 pkt 1 ustawy z dnia 8 marca 2013 r. o przeciwdziałaniu nadmiernym opóźnieniom w transakcjach handlowych.

Czy Sąd mógł odmówić zabezpieczenia?

Jest to jednak nieprawidłowo przeprowadzona wykładnia systemowa i funkcjonalna ww. przepisów, a także przepisów art. 560 § 1 k.c. i art. 494 § 1 k.c.. Analizując zacytowane przepisy należy dojść do wniosku, że roszczenie o świadczenia po odstąpieniu od umowy należy zaliczyć do transakcji handlowej. Jeśli stosunek prawny został nawiązany pomiędzy przedsiębiorcami a jego wartość jest poniżej kwoty 75.000 zł oraz wyznaczony przez kupującego termin zwrotu wpłaconej ceny wynosi powyżej trzech miesięcy to taki podmiot może uzyskać zabezpieczenie w trybie art. 730(1) § 2(1) k.p.c..

Odstąpienie jest funkcjonalnie związane z umową

Roszczenia w związku z odstąpieniem od umowy zostały umieszczone systemowo w przepisach k.c. poświęconych umowie sprzedaży. W związku z tym, roszczenie zapłaty w związku z odstąpieniem od umowy jest nierozerwalnie związane z transakcją handlową, w wyniku której doszło do dostawy towaru. Roszczenie związane z odstąpieniem od umowy ma charakter akcesoryjny, tj. nie może istnieć w oderwaniu od istoty transakcji handlowej (dostawy towaru/usługi i zapłaty wynagrodzenia), gdyż gdyby transakcji nie było, to wtedy nie istniałoby roszczenie kupującego w związku z odstąpieniem od umowy. Innymi słowy, argumentując a maiori ad minus, skoro przyjmiemy, iż roszczenie w związku z odstąpieniem od umowy stanowi element transakcji handlowej (co do zasady stanowi element występujący w każdej transakcji handlowej – a contrario art. 558 k.c.), czyli że nie może być takiej transakcji sprzedaży, w której zostaną wyeliminowane roszczenia z tytułu możliwego odstąpienia od umowy w związku z wadami rzeczy, to przy żądaniu zwrotu w związku z odstąpieniem od umowy mamy do czynienia z dochodzeniem „należności zapłaty z tytułu transakcji handlowej”. Kupujący ma interes prawny w dochodzeniu zabezpieczania zwrotu świadczenia otrzymanego w wykonaniu umowy, od której odstąpił. Zgodnie bowiem z treścią przepisu art. 494 § 1 k.c. strona, która odstępuje od umowy wzajemnej, obowiązana jest zwrócić drugiej stronie wszystko, co otrzymała od niej na mocy umowy.

Pojęcie należności

Ustawodawca w art. 7301 § 21 k.p.c. posłużył się pojęciem „należności”, które zostało zdefiniowane w dyrektywie PE i Rady nr 2011/7/UE z 16 lutego 2011 r. w sprawie zwalczania opóźnień w płatnościach w transakcjach handlowych, w wyniku której wprowadzono do polskiego porządku prawnego ustawę z dnia 8 marca 2013 r. (w polskiej ustawie brak definicji pojęcia „należności”). Zgodnie z art. 2 pkt 8 przytoczonej dyrektywy pod pojęciem „należności” należy rozumieć „główną kwotę, która powinna była zostać zapłacona w umownym lub ustawowym terminie zapłaty, obejmującą także mające zastosowanie podatki, cła, opłaty lub koszty wymienione na fakturze lub w równoważnym wezwaniu do zapłaty”. Przy realizacji odstąpienia od umowy kupujący co do zasady dochodzi właśnie kwoty głównej z transakcji handlowej, która powinna zostać zapłacona w terminie wyznaczonym w niniejszym stanie faktycznym zgodnie z art. 455 k.c. (tj. w terminie wyznaczonym przez powoda w wezwaniu z dnia 4 sierpnia 2020 r.). Oznacza to, że powód w niniejszym przypadku dochodzi zwrotu należności w wyniku realizacji swoich praw wynikających z transakcji handlowej, a nie w wyniku jakiegoś innego stosunku prawnego, którego nie można byłoby nazwać „transakcją handlową”.

Funkcjonalnie dyrektywa nr 2011/7/UE została wprowadzona, by zapobiegać opóźnieniom w płatnościach oraz by wierzyciel (powód) nie był zmuszony sięgać do zewnętrznych źródeł finansowania (pkt 3 preambuły dyrektywy). W niniejszym stanie faktycznym, gdy pozwany odmawia zapłaty, realizuje się sytuacja, w której powód może być zmuszony do skorzystania z zewnętrznych źródeł finansowania, gdyż powód dysponuje obecnie niesprawnym pojazdem, a nie dysponuje pieniędzmi, które zapłacił za kupno wadliwego towaru. Skoro funkcją przytaczanych przepisów jest ochrona wierzyciela, a roszczenia z tytułu wad fizycznych stanowią nieodłączny element transakcji handlowej (umowy sprzedaży towarów), które to roszczenia stanowią w istocie rdzeń umowy sprzedaży (transakcji handlowej), to zatem należy przyjąć, iż powód w niniejszej sprawie dochodzi swoich należności wynikających właśnie z transakcji handlowej, którą była dostawa towaru.

Konkludując, kupujący, który odstąpił od umowy sprzedaży, jeśli spełnia inne warunki, o których mowa w art. 730(1) § 2(1) k.p.c. ma prawo do uzyskania zabezpieczenia.